Budynek znajdujący się tuż przy Placu Wolności również nie został wybrany drogą przypadku. To właśnie w tym miejscu mieści najstarszy w Łodzi hotel, którego historia sięga aż połowy XIX wieku. Został on opuszczony na początku XX wieku. II Wojna Światowa przyniosła liczne zmiany w całymi mieście. Stary hotel stał się kamienicą komunalną i jest nią do teraz.

"Łodzianin", rok 1893. Numeracja ulicy Piotrkowskiej zmieniała się, w latach 1850-1890 był ta to Piotrkowska 283 (stara numeracja w reklamach używana była dłużej).
Chociaż historia budynku jest naprawdę ciekawa, uważam, że dużo bardziej interesująca jest opowieść o szklanej mozaice. Autorką pomysłu na powstanie tak fascynującego miejsca jest Joanna Rajkowska. Realizacja projektu rozpoczęła się nad jeszcze w roku 2013. Upiększanie kamienicy zajęło mnóstwo czasu. Powodem był rozmachach z jakim została zaprojektowana rewitalizacja. Ściany budynków dużego podwórka przy Piotrkowskiej 3 zostały szczelnie pokryte kawałkami drobnych, nieregularnie pociętych luster. Odłamki szkła w rozmaitych kształtach o zmiennych wielkościach pokryły fasadę piękną mozaiką. Całość nie ma być zwykłą dekoracją nałożoną płasko na ścianę. Wręcz przeciwnie, artystka określa to dzieło jako organicznie „wrośniętą” architektoniczną skórę.
Oczywistym, a zarazem zagadkowym punktem odniesienia jest siatkówka, szczelnie wyściełająca dno oka. Pojawia się pytanie: „Dlaczego mowa o oku, skoro jest to Pasaż Róży?”
Odpowiedź nadaje jeszcze większej wartości temu miejscu. Naturalnie Joanna Rajkowska używając słowa „pasaż” odwołuje się do funkcji miejsca, którego rolą jest kierowanie przepływem ruchu ludzi między Piotrkowską, a Zachodnią, ale to nadal nie odpowiada na nasze pytanie. Drugi człon nazwy tej atrakcji nawiązuje do bardzo bliskiej osoby artystki. „Róża„, to jej córeczka, która stała się dla Rajkowskiej główną inspiracją. Dziewczynka chorowała na nowotwór oka. Pasaż Róży symbolizuje jej drogę powrotu do zdrowia. Stąd ogromne znaczenie układu kawałków luster. Mają one odzwierciedlać siatkówkę oka dziewczynki.

Idealnym podsumowaniem tego tekstu będą słowa autorki projektu:
„Pasaż Róży”, jako tytuł projektu dla miasta Łodzi i jako fraza, ma dla mnie dwojakie znaczenie. Z jednej strony jest to nawiązanie do lokalizacji projektu – wąskiego podwórka na tyłach kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 3. Podwórko to ma stać się pasażem, przejściem do ul. Zachodniej, dokąd życie z Piotrkowskiej ucieka w stronę zespołu Manufaktury. Jest to idea zbudowania specjalnego miejsca – traktu, i tym samym przekierowania ludzkiej obecności i uwagi. Z drugiej strony Pasaż Róży obrazuje drogę, jaką przeszła moja córeczka Róża, od niewidzenia, do – widzenia”

Brak komentarzy