Jest to
niezwykła komedia opowiadająca o Warszawie w czasach okupacji, pokazana z przymrużeniem oka.
Historia wojny z perspektywy młodych ludzi, przeniesionych w czasie za pomocą windy znajdującej się w budynku dawnej ambasady niemieckiej, omyłkowo zbombardowanym w 1939 r. przez nazistów.
- Mam nadzieje, że ten
film nareszcie rozbroi traumę, jaką mamy w związku z II wojną światową - mówi o swoim dziele Juliusz Machulski.
''AmbaSSada'' to film, którego już sama geneza jest komediowa. Jak mówi Juliusz Machulski,
pomysł spadł mu z nieba, zrzucony przez Luftwaffe. Dowiedział się bowiem, że mieszka obecnie w kamienicy, w której niegdyś mieściła się niemiecka ambasada, zbombardowana omyłkowo przez niemieckie siły powietrzne. Na podstawie tej historii reżyser zbudował scenariusz komedii.
Alternatywna wersja wydarzeń wojennych przedstawiona została przez doborowy
zespół aktorów składający się m.in. z Roberta Więckiewicza w brawurowej roli Hitlera, Magdy Grąziowskiej (Melania), Bartosza Porczyka (Przemek/Anton), Jana Englerta (Oskar) i Adama „Nergala” Darskiego w roli Joachima von Ribbentropa.
''AmbaSSada'' przyciąga nie tylko
nietypowym scenariuszem, lecz przemyślanym i
odważnym wykonaniem. Film został nakręcony bardzo realistycznie. Scenografia, stroje, rekwizyty, przygotowane z wyjątkową pieczołowitością
przenoszą widzów do Warszawy z czasów wojny. Dialogi w języku niemieckim zajmują jedną trzecią filmu, dzięki efektom specjalnym zrekonstruowano ówczesny kształt ulic i kamienic.
Z pomocą nowych technologii aktorzy mogli odgrywać w trakcie jednej sceny dwie postaci jednocześnie. Niektórzy spośród nich wcielali się bowiem w więcej, niż jednego bohatera.
Pokaz w Łodzi to niezwykła okazja, by wszystkie te zalety „AmbaSSady” poznać jeszcze przed wejściem filmu do kin.
AmbaSSada wejdzie
do kin 18 października.
Gdzie: Kino Bałtyk, ul. Narutowicza 20, Łódź
Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej:
www.helios.pl
Brak komentarzy