Street art i murale stały się znakiem rozpoznawczym Łodzi i atrakcją turystyczną przyciągającą turystów do naszego miasta. Ich liczba rośnie z roku na rok. W 2013 amerykańska stacja CNN wyemitowała specjalny materiał poświęcony
wielkoformatowym muralom, Huffington Post w 2014 roku nadał Łodzi tytuł „The artsiest city”.
Kolejną pracą artystyczną, której powstawanie możemy obserwować jest mural „Horror Vacui” Macieja Walczaka. Ściana u zbiegu ulic Kilińskiego i Północnej, którą wypełnia jest jednocześnie streetartową galerią o nazwie MSWA/Tablica. Jej
kuratorem jest Jan Jubaal Wasiński - asystent pracowni malarskiej z łódzkiej ASP.
Mural powstający na skrzyżowaniu ulic Kilińskiego i Północnej jest alegorią wewnętrznej wojny, groteskową ilustracją awantury. Autor muralu, Maciej Walczak jest absolwentem architektury wnętrz Politechniki Łódzkiej. Obecnie studiuje na IV roku
grafiki na łódzkiej ASP. Specjalizuje się w grafice artystycznej, do jego ulubionych technik zalicza się rysunek tuszem i sitodruk. Jego prace charakteryzuje precyzyjny, linearny rysunek i barwy czerń oraz biel. Za swoją twórczość Maciej został
wyróżniony Nagrodą Rektora w 36 Konkursie Imienia Władysława Strzemińskiego, otrzymał Nagrodę Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi, a także Nagrodę Centrum Kultury ''RYBA''.
Jak zapewnia artysta, dzieło powstaje całkowicie na spontanie, jest to swojego rodzaju uliczny freestyle. Motywem przewodnim jest walka i groteskowe relacje zachodzące między poszczególnymi postaciami. Inspiracje artysta czerpie z muzyki,
literatury i własnych doświadczeń. Tytuł muralu czyli ''Horror Vacui'' oznacza dosłownie ''lęk przed pustką''. Duże nagromadzenie linii sprawia, że przechodnie często zauważają pewne rzeczy po czasie. Dzięki czemu jego oglądanie absorbuje uwagę
ludzi i staje się swojego rodzaju zabawą, która polega na wyszukiwaniu i interpretowaniu scen na nim przedstawionych. Miejscowi odnoszą się bardzo pozytywnie do zachodzącej zmiany otoczenia.
Przygotowanie ściany, oczyszczenie i nałożenie odpowiednich warstw gruntu, i podkładu zajęło 6 dni. Artysta wyniósł 5 worków gruzu, zużył 20 litrów farby i 4 pary czarnych rękawiczek.
Zebraniem materiału fotograficznego i filmowego z procesu twórczego, zajmuje się Dominika Pawełczyk z Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi. Będzie on częścią indywidualnej wystawy.
Brak komentarzy