Kto wygrał
Data publikacji: 2006-05-11
3:1 zwyciężyli we wczorajszych derbach piłkarze Widzewa. Po raz pierwszy w drugiej lidze łódzkie derby nie zakończone zostały remisem. Wygrana na stadionie przy al. Unii przybliża klub z al. Piłsudskiego do ekstraklasy. ŁKS nie powinien jednak składać broni. Szanse awansu nie zostały jeszcze zaprzepaszczone. Oba łódzkie kluby mogą jeszcze w przyszłym sezonie grać w polskiej ekstraklasie.
Trener Widzewa Stefan Majewski zaskoczył zestawieniem wyjściowej jedenastki. Od początku spotkania zagrał Piotr Kuklis, którego zadaniem było pilnowanie Rafała Niżnika. W ataku zobaczyliśmy po raz pierwszy od drugiej kolejki rundy wiosennej Kelechi Iheanaho. O ile wychowanek Widzewa spisywał się bardzo dobrze, o tyle Nigeryjczyk grał do przerwy słabo. W składzie ŁKS zaskoczeń nie było.
Gole: 0:1 - Grzelak (3), 1:1 - Łakomy (35), 1:2 - Kuzera (50), 1:3 - Grzelak (62).
Derby miały efektowną oprawę muzyczną. Niestety, przyćmiły ją burdy na trybunach.
Przed spotkaniem wiele mówiono o odpowiednim zabezpieczeniu meczu. Na stadionie przy ŁKS-u miała panować sportowa atmosfera i spokój, zadbać o to miały służby porządkowe oraz policja. Niestety rzeczywistość była inna.
Przez ostatnie kilkanaście dni słyszeliśmy o licznych ćwiczeniach policjantów, którzy specjalnie przygotowywali się do łódzkich derbów. Zapewniali oni, że niemal na sto procent na stadionie nie stanie się nic złego. Miała temu służyć wzmocniona mobilizacja i liczne kontrole w centrum miasta oraz wokół stadionu. Nad obiektem co chwila słychać było przelatujący helikopter. Wydaje się, że pilot nie widział, co dzieje się na stadionie.
Brak komentarzy