Po godzinach...
Data publikacji: 2009-01-10
HUMOR
-Czym się różni rozebrany rower, od rozebranej kobiety?
- Na rozebranym rowerze nie można jeździć, a na rozebranej kobiecie można.
-Czym się różni traktor od krowy?
- jak traktor nawali to stoi, a jak krowa nawali to idzie.
Pytanie:
-Gdzie robią dzieci???
Odpowiedź:
-Oczywiście, że do nocnika :)
Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.
- A co pani jest? - pyta szefu.
- Mam jaskrę analną
- Że co!? Czym to się objawia
- Po prostu nie widzę dzis możliwosci przytoczenia swojej dupy do pracy...
Idzie zajączek przez park i zachciało mu się kupkę, więc przykucnął w jednej z bocznych alejek.Nagle widzi idących w jego strone policjantów. Bierze swoją kupkę w łapkę i niesie przed sobą.
Policjanci zatrzymują zajączka i pytają:
-Zajączku co masz w łapkach?
-Nie powiem.
-Powiedz bo się pogniewamy.
-No dobrze mam motylka.
-To go pokaż.
-Nie pokaże!
-Pokaż bo się pogniewamy.
Zajączek widząc że sytuacja jest niewesoła podnosi ręce do góry mówiąc:
-Ooo! Odleciał!-Po czym opuszcza ręce i mówi ze zdziwieniem-O cholera! Ale kupę zrobił.
Zając chwali się zającowi:
-Jestem zaproszony na urodziny do Kowalskich.
-Idziesz tam jako gość czy danie?
Pytanie:
Czym się różni nauczyciel od nauczycielki?
-Tym, że nauczyciel drapie się po dzwonku, a nauczycielka po przerwie.
Zły niedzwiedz chodził po lesie i tylko czekał aby komuś przyłożyć.Zobaczył zająca:
-Te zając czemu chodzisz bez czapki?
I łup go.
Idzie dalej zobaczył wilka.
-Wiesz co mam ochote komuś przyłożyć...
-No to idziemy do zająca...
-On już dostał głupio tak jakoś...
-Pretekst zawsze się znajdzie.Poprosisz go o papierosa.Jak da z filtrem to powiesz że chciałeś bez filtra.Jak da bez filtra to powiesz że chciałeś z filtrem.
Poszli do zająca.
-Cześć zajączku poczęstujesz mnie papierosem?
-Chcesz z filtrem czy bez filtra?
-Zając ty znowu bez czapki chodzisz...
Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
-Są niebieskie trampki w rozmiarze 38??
Sprzedawca odpowiada:
-Są
Zajączek na to;
-To poprosze różowe w rozmiarze 42
Idzie zajączek przez las, patrzy leży pół litra.
- O, pół litra! - pomyślał, zabrał i poszedł dalej.
Przechodząca obok lisica zauważyła go i myśli:
- O, pół litra i zagrycha!
I poszła w ślad za zajączkiem. Zauważył ich wilk:
- O, pół litra, zagrycha i ruda dziwka!
I poszedł za nimi. Na to wszystko wlazł niedźwiedź.
- O, pół litra, zagrycha, ruda dziwka i jeszcze jest komu po mordzie przyjebać!
Dwóch prawników weszło do baru. Zamówili po drinku, po czym wyciagnęli z teczek po kanapce i zaczęli jesć. Natychmiast pojawił się przed nimi właściciel baru.
- Panowie, bez przesady,nie możecie tu jesć swoich kanapek.
Prawnicy wzruszyli ramionami i zamienili się kanapkami.
Francuz dzwoni do swojego przyjaciela w Moskwie:
- Cześć Iwan, słyszałem, że u was strasznie zimno, -50 stopni!
- Nie... tak zimno nie jest... najwyżej -20...
- Niemożliwe Iwan, w CNN pokazywali, że jest u was -50 stopni poniżej zera!
- Pierre... mówię ci, jest najwyżej -20 a nie -50!
- Przecież sam widziałem w CNN Iwan, reporter stał na Placu Czerwonym i pokazywał termometr, sam widziałem, -50 stopni!
- Aaaaaa... No chyba że na zewnątrz..
Po zbadaniu baby lekarz mówi:
-Picie alkoholu w pani wieku grozi utrata wzroku!
-Nie dbam o to doktorze . Tyle już w rzyciu widzialam.
Policjant zatrzymuje dresiarza jadacego samochodem i pyta:
- Nazwisko
- Malinowski - odpowiada dresiarz.
- Adresik
- Oryginalny! Adidasa!
Ranking:
Punkty: 616Punkty: 616Punkty: 616Punkty: 616Punkty: 616Punkty: 616
2004-12-12 16:18:32 DŁUGI 3 głosów
Idzie policjant się odlac. Po jakims czasie wychodzi z krzakow caly osikany.
- Co się stalo? - pyta się kumpel.
- Wyjalem nie ta pale.
Egzamin w Wyzszej szkole policyjnej w Warszawie:
- Jakiego koloru jest bialy maluch ?
Policjant (kandydat) nie wie.
- No niech pan pomysli, jakiego koloru jest bialy maluch.
Po kilku minutach policjant się usmiecha i mowi :
- Bialy !!!!
- Bardzo dobrze, widac ze się Pan duzo uczyl!, a teraz drugie pytanie: Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochod ?
Policjan mysli, mysli, mysli, i wola uradowany :
- Bialy !!!
Policjant zamknal się w komorce i przez kilka dni rozbieral swoj nowo kupiony samochod na czesci.
Zona się pyta :
- Po co to robisz ?
- Poprzedni wlasciciel powiedzial mi, ze wlozyl w niego 5 milionow!!
Policjant do policjanta:
- Ty, czy lotnia to ptak drapiezny?
- Nie wiem. A co?
- No bo wczoraj caly magazynek wystrzelalem, zanim puscil czlowieka.
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzacy obok niej chłopak zauwaza to i mówi:
- Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
- No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny...
Notatki blondynki z podróży statkiem przez ocean:
Poniedziałek: Przedstawiono mi kapitana statku.
Wtorek: Kapitan jest dla mnie bardzo miły.
Środa: Kapitan zaprosił mnie na spacer po pokładzie.
Czwartek: Kapitan zaprosił mnie na kolację do swojej kajuty.
Piątek: Kapitan zagroził, że zatopi statek, jeśli mu się nie oddam.
Sobota: Ufff! Uratowałam sześciuset pasażerów!
Brunetka, ruda i blondynka założyły się o to, która przepłynie do wyspy, która jest 20 km od nich. Pierwsza była brunetka - przepłynęła 5 km i utonęła.
Druga była ruda - przepłynęła 10 km i utonęła.
I wreszcie blondynka - przepłynęła 19.5 km i uznała że się zmęczyła i wróciła.
Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie szybkości.
- Dzień dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na radar)
- Dzień dobry. Nie. Co to?
- Suszareczka, he he he. Nie, proszę panią. To radar. I co my tu mamy? Widzi pani te cyferki?
- 140. Widzę.
- No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu.
- Nie mam.
- Jak to pani nie ma?
- No, bo widzi pan, to wszystko się tak szybko dzisiaj działo.... i ten samochód nie jest mój
- Jak to nie pani?
- No tak, ukradłam go. Bo jak zabilismy tamtą kobietę, to trzeba było jakoś pozbyc się zwłok, a nie chciałam brudzić swojego, więc ukradłam ten i zapakowałam zwłoki do tego bagażnika. I teraz tak szybko jadę, aby jak najprędzej pozbyć się ciała.
- To ma pani na dodatek trupa w bagazniku. Proszę stać, ręce na maskę i nie ruszać się!
Policjant dzwoni po wsparcie.
- Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości.
Za chwilę na miejscu jest cała ekipa z ostrą bronią. Dowodzący podchodzi do kobiety.
- Ma pani jakieś dokumenty?
- Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mogę wyciągnąć? - po czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu. Wszystko w największym porządku.
- Jak to, to samochód nie jest kradziony?
- Nie, oczywiście, że to mój samochód.
- To proszę otworzyć bagażnik.
Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, gaśnica, koło zapasowe itp. Dowódca zdezorientowany:
- No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup....
- ...i co jeszcze naopowiadał, może, że niby prędkość przekroczyłam?
Przychodzi blondynka do lekarza:
- Panie doktorze! Ja mam dwa kręgosłupy!!!
- Naprawdę!
- Ależ proszę pani! To jest niemożliwe!
- A jednak!
- W takim razie proszę iść na prześwietlenie i wrócić do mnie z wynikiem.
Po pewnym czasie blondynka wraca z rentgena. Lekarz bierze od niej zdjęcie, patrzy i mówi:
- Następnym razem, kiedy będzie pani wkładała nowy tampon to wcześniej proszę wyjąć stary!!!
Brak komentarzy