1,5 mln zł za usuwanie szkód
Data publikacji: 2009-02-22
Zniszczone wiaty, połamane ławki, graffiti na przystankach – każdy pasażer poruszający się komunikacją miejską spotyka się z efektami działania wandali. W 2008 r. MPK zapłaciło za usuwanie szkód blisko 1,5 mln zł.
Tylko w styczniu 2009 r. ekipy MPK musiały naprawiać 16 wiat na przystankach. Najczęściej wybryki chuligańskie uchodzą bezkarnie. Mieszkańcy Łodzi rzadko informują służby miejskie o przypadkach wandalizmu, a samych chuliganów nie odstraszają niskie kary, jakie mogą ich spotkać, jeśli zostaną złapani.
Chuligani i wandale najczęściej dewastują kasety z rozkładami jazdy. Porysowane, pomazane czy połamane kasety nie są rzadkością. Jeśli to możliwe, są one naprawiane, jednak w przypadku znacznych zniszczeń konieczna jest całkowita wymiana. W ubiegłym roku MPK na same kasety wydało ponad 138 tys. zł.
Chuligani "upodobali sobie" także szyby w wiatach. Są nagminnie tłuczone lub pokrywane graffiti. Giną słupki przystanków tymczasowych, wandale niszczą ławki, znaki przystankowe i rozkłady jazdy. Zły los nie omija także koszy na śmieci, których wymiana i naprawa kosztowała w ubiegłym roku 46 tys. zł.
W przypadku, gdy szkody są większe niż 250 zł, akt wandalizmu staje się przestępstwem ściganym z mocy Kodeksu Karnego, za który grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Chuligani rzadko otrzymują maksymalny wymiar kary. Często więzienie zastępuje kara w zawieszeniu, a MPK pozostaje naprawa wyrządzonych szkód.
Brak komentarzy