Her name is Calla
Data publikacji: 2011-04-01
4 kwietnia 2011r. może być Waszym ulubionym poniedziałkiem i napędzić energią na cały tydzień, a może i nawet dłużej. Zespół, który nagrał splita z gigantami post-rocka - 65daysofstatic oraz odwiedziny prawdopodobnie pierwszej w historii miasta artystki z Nowej Zelandii na pewno poprawią Wam humor na długo.
HER NAME IS CALLA (post-rock/UK)
http://www.myspace.com/hernameiscalla
Apokaliptyczny klimat, mroczne i melancholijne utwory – Her Name Is Calla nie rozpieszcza, ale to nie znaczy, że nie wynagradza wytrwałych słuchaczy. Wrażenia jakie dostajemy w zamian zapierają dech... w uszach.
Brytyjczycy nie boją się zaprzęgać do tworzenia niepopularne instrumenty, słychać min. pocieszne banjo, rosyjski cud techniki theremin i staroświeckie organy. Tworząc - bawią się i bawiąc się - tworzą. Świetnie przyjęta przez krytyków druga, zeszłoroczna płyta „The Quiet Lamb” zawiera 80 minut świetnego materiału.
Birds of Passage, czyli ptaki wędrowne - chyba żadna inna nazwa lepiej nie oddaje tego co robi Alicia Merz. Ukrywająca się pod tym pseudonimem artystka sklasyfikowała się jako: „lo-fi minimalist dream-pop” i te kilka wyrazów musi służyć za najlepszą gwarancję wyjątkowości brzmienia, bez wcześniejszego przesłuchania piosenek Nowozelandki. Jeżeli się skusimy, otrzymamy piękny, krystaliczny, szeptany wokal w tle eterycznych, sennych melodii niczym z filmów Davida Lyncha.
O wszechstronności i talencie artystki dodatkowo świadczy tomik poezji „A Garden of Secrets” dodawany do płyty "Without The World”
Data: 04.04.2011
Start - godz. 20:00
Miejsce: Stara Szwalnia (CKK Eternia), ul. Sienkiewicza 65, Łódź
Cena: 10 zł
Brak komentarzy