Przekonać się o tym można będzie między innymi w trzeci piątek miesiąca-16 maja. Salę koncertową FŁ wypełni wtedy muzyka romantyczna. Orkiestrę symfoniczną oraz chór mieszany FŁ poprowadzi Tadeusz Wojciechowski. W pierwszej części koncertu wykonana zostanie uwertura „Egmont” Ludwika van Beethovena, napisana do dramatu Goethego. Po niej usłyszymy kompozycję zaliczaną do klasyki romantyzmu - I koncert skrzypcowy g-moll op. 26 Maxa Brucha. Druga część wieczoru należeć będzie do "Kaprysu Włoskiego" op. 45 Piotra Czajkowskiego z mistrzowskim ujęciem piękna włoskich melodii ludowych. Na końcu wykonana zostanie II suita koncertowa "Dafnis i Chloe" (w wersji chórowej) Maurice'a Ravela. Utwór ten napisano na zamówienie słynnych "Baletów Rosyjskich" Sergiusza Diagiliewa. Pierwotnie „Dafnis i Chloe” było widowiskiem scenicznym opowiadającym o greckiej, naiwnej miłości. Na scenę koncertową trafiła w postaci 3-częściowej, pełnej barw i temperamentu suity. Filharmonia przyzwyczaiła już słuchaczy do doskonałych kompozycji i , co równie ważne, do wybitnych wykonawców. I tym razem nie może więc być mowy o zawodzie. Koncert uświetni swoim występem sam Krzysztof Jakowicz. Ten znany polski skrzypek występuje jako solista na całym świecie z udziałem renomowanych orkiestr i zespołów. Do Łodzi przyjeżdża z przyjemnością. - Sympatie związane z Łodzią są bardzo silne, zwłaszcza że Łódzka Filharmonia w moim pojęciu należała zawsze do czołowych orkiestr polskich i do tego zawsze miała wybitnych, wspaniałych dyrygentów, takich jak Stanisław Marczyk, Henryk Czyż , a teraz jednego z najlepszych dyrygentów swojej generacji w Europie - Marka Pijarowskiego - opowiada K.Jakowicz. Jego nagranie koncertu skrzypcowego J. Brahmsa nominowane jest w tym roku do Polskiej Nagrody Fonograficznej FRYDERYK 2002 w kategorii "Album roku-muzyka orkiestrowa". - Jestem nieco zdziwiony tą nominacją. Jest mi bardzo miło, choć dla mnie nie to jest najważniejsze. Nagrodą jest publiczność na koncertach i to jak pojawiają się komplety i nadkomplety publiczności wypełniające sale. To mnie cieszy najbardziej. – Wyznaje skrzypek.