W te odległe początki swojej drogi twórczej, w którą dopiero wyruszał, a towarzyszyło onegdaj mu sporadycznie, dłużej, czy krócej sporo osób,
które także obwąchiwały swoją intuicją niejasną przyszłość i wyszukiwały swego miejsca w danej nam czasoprzestrzeni i sensu wszelakich rozgrywek w niej zachodzących.
Czy wywołać postarzałe i częściowo zapomniane duchy przeszłości? Indywidua niegdyś świetliste przywrócić do życia?
Tak? Aby uczyniły raban i ponownie, oszukane nieco wspomnieniową podnietą, niczym obietnicą powrotu do raju (?) młodości, nabrały z nagła w przepalone życiem płuca ożywczego powietrza nadziei,
dawnej, przyjacielskiej aury, a wydarte grdyki by nadęły się do głosu, zaś uśpione na pozór dusze znów udały motylą zwiewność i lekkość euforycznego muzycznego lotu z jego bezwiedną niefrasobliwością,
naturalnością i o zgrozo ulotnym (jeszcze?) wdziękiem… w minionych kolorach przeszłości.
Krzysztof Myszkowski użył fotograficznego i fonicznego, ale i kardiologicznego wywoływacza, miksując jakby echa głosów z przeszłości z tymi obecnymi, trwającymi w upartym łomocie zdrożnych już serduszek,
których pogłos emanuje przecie słowem i pieśnią, wibracją szczerą, szokująco wprost adekwatną i aktualną, ba, dojrzałą. Emanuje…
tęsknotą za czasem, kiedy wszystko jeszcze było możliwe i niedokonane. Schłodził czystą wodą rozsądku i wyczucia, wszystko to, co zebrał i nagrał z nami (2016) w studiu Radia Olsztyn - choć pliki muzyczne,
(jak i sami wykonawcy) krążyły pomiędzy Polską i Kanadą, między Wrocławiem i Paryżem oraz na mniejszych dystansach krajowych.
Krzysztof dodał utrwalacza, dopieszczając misternie ów mix swoim mitycznym zaśpiewem, muskając swoim dobrotliwym spojrzeniem, wreszcie z gracją upuszczając z rąk,
niczym złote monety, by świeciły, pomiędzy kamykami życia, by brzękiem wabiły i przyciągały ciekawość, by wreszcie pozostały w skarbczykach niebanalnej muzycznej kolekcji. MEMORABILIA!!!
Usłyszymy na płycie: Krzysztofa Myszkowskiego, jego druha „muzycznej doli i niedoli” – Andrzeja Sidorowicza – gitarzystę rodzącego się zespołu Stare Dobre Małżeństwo, Jana Hyjka,
inspiratora nazwy Stare Dobre Małżeństwo i współuczestnika kilku pierwszych koncertów, pierwszego skrzypka zespołu – Marka Czerniawskiego oraz „śpiewającego gitarzystę” – Sławomira Plotę.
Zabrzmią też głosy tych, którzy mieli wpływ na bieg historii SDM i odcisnęli swój ślad, jak to ujmuje Krzysztof Myszkowski:
„oprawcy muzyczni z bratnich bądź bliźniaczych formacji spowitych nimbem sławy i świętości – Wacław Juszczyszyn (Wolna Grupa Bukowina), Mikołaj Korzistka (Bus Stop),
Zbigniew Stefański (Bez Jacka), Jerzy Styczyński (Dżem), Mariusz Wilke (Słodki Całus Od Buby), Robert Piekarski i Wojciech Koptas (Pod Strzechą) oraz dyżurny bard i strażnik słowa – Piotr Bakal.
Głosu płci pięknej bronią Strzeszanki – Beata i Monika (po mężach Koptas i Mosionek) oraz Ala Ciebielska (Borutowa)”.
Nie zabraknie obecnych członków ZESPOŁU - Bolesława Pietraszkiewicza i Romana Ziobry.
Wiernych Fanów Starego Dobrego Małżeństwa zadziwi, zaszokuje i zauroczy muzyczna, jakże urozmaicona zawartość płyty MEMORABILIA, jak i przejawy artystycznej (niekiedy nader dynamicznej) osobowości uczestników dokonanych
współcześnie nagrań, jednak cała radość i sens w osobistym… sprawdzeniu, poznaniu, zagłębieniu się w ów nowy, świat, wykreowany przez Krzysztofa Myszkowskiego.
Kiedy: 28.03.2017 (wtorek) godz. 19:00
Gdzie: Północna 47/51, 90-001 Łódź
Bilety: 60zł











Brak komentarzy